Nadwaga to zmora naszych czasów, przyczyną zbędnych kilogramów są niewłaściwe nawyki żywieniowe, jedzenie dużych ilości przetworzonych produktów, objadanie się przed snem, omijanie śniadań i wiele innych. U niektórych ludzi nadwaga powodowana jest przez choroby, rozregulowany układ hormonalny albo wynika z zaburzeń żywienia.
Najpopularniejszą metodą odchudzającą jest stosowanie diet. Wybierać jest w czym. Mamy diety wysokobiałkowe, węglowodanowe, o wysokiej zawartości tłuszczy, niskokaloryczne, te polegające na liczeniu kalorii i te z założenia nieliczące ich. Modne są diety sokowe, koktajlowe, reklamują je blogerzy i celebryci. Istnieją też posty i głodówki, wpływ jednak takich głodówek na nasze zdrowie może być katastrofalny i opłakany w skutkach.
Najbardziej popularne są diety oparte na liczeniu kalorii. Dostosowane są do naszych potrzeb, zapotrzebowanie ustalamy sami albo ze wsparciem dietetyka. Ilość kalorii, którą powinnyśmy dostarczać jest zależna od kilku czynników. Głównie od naszego wieku, zapotrzebowania energetycznego, trybu życia, który prowadzimy, od aktywności fizycznej oraz od tego ile mamy nadwagi i ile kilogramów planujemy zrzucić. Rygorystyczne stosowanie takiej diety jest trudne, jednak opłacalne. W ciągu tygodnia tracimy około kilograma masy ciała. Jest to zdrowy wynik, większa strata może być szokiem dla naszego organizmu co w rezultacie może doprowadzić do zaburzeń w funkcjonowaniu układu nerwowego oraz odpornościowego. Układ nerwowy organizmu jest bardzo wyczulony na wszelkie zmiany, które dzieją się w ciele, stąd reaguje pierwszy. Subtelne zmiany w masie ciała nie są szokiem dla organizmu.
Przeciwnicy diety polegającej na liczeniu kalorii twierdzą, że nie liczy się to ile kalorii spożywamy, tylko to, co jemy. W pewnym sensie jest to słuszne, ponieważ różne substancje, różnie na nas wpływają. Co z tego, że tłuszcz ma dużo kalorii, skoro nie podnosi poziomu glukozy we krwi? A tym samym nie wpływa na odkładanie się tłuszczu w adipocytach – komórkach tłuszczowych. Największą zbrodnią w odchudzaniu jest łącznie paliw, zwłaszcza nasyconego tłuszczu z prostymi węglowodanami. Organizm potraktowany taką mieszanką w pierwszej kolejności zużywa energię pozyskaną z cukru, a uwalniająca się we krwi glukoza daje sygnał, aby rozpocząć gromadzenie tłuszczu, jako materiału zapasowego. W efekcie nabawiamy się oponki albo skórki pomarańczowej. Białko jako paliwo jest stosunkowo łatwo przez organizm przyswajalne, jego podaż jest istotna zwłaszcza dla osób, które regularnie ćwiczą i budują masę mięśniową. We wszystkim jednak należy zachować umiar. Badania dowodzą, że słynna dieta oparta na jedzeniu w głównej mierze tylko produktów białkowych jest bardzo niebezpieczna. Powoduje, że nasz organizm wpada szybko w stan ketozy, jest osłabiony a nasze nerki zaczynają uszkadzać się. Paradoksalnie podczas diety, w której spożywa się tylko białko, nie wolno ćwiczyć. Zresztą człowiek nie ma w zupełności na ćwiczenia siły. Wątroba również ulega powolnej degradacji i po czasie daje o sobie znać.
Diety koktajlowe wydają się być dobrym rozwiązaniem. Koktajle tworzone są ze świeżych warzyw i owoców, zwykle z dodatkiem białka. Białko dodaje się albo w postaci sypkiej, albo pod postacią kefiru lub jogurtu. Koktajle robione są ze szpinaku, jarmużu, marchewki, buraków, jabłek, owoców sezonowych. Dodajemy właściwie wszystko, od kapusty pekińskiej po pora i ananasa. Mieszanki czasem są niezbyt przyjemne w smaku, ale niezwykle zdrowe. Wadą takiej diety jest jej koszt. Owoce są drogie, zwłaszcza te egzotyczne. Zimą brakuje owoców sezonowych, pozostają nam więc głównie jabłka i banany. Jeśli koktajle robimy sami, potrzebujemy na to dużo czasu. Może być to ciężko wykonalne, zwłaszcza, kiedy mamy wcześnie rano wstać. Nie można przygotować koktajlu wcześnie, gdyż przechowywany w lodówce nie będzie świeży. Można też kupować gotowe drinki. Do końca jednak nie jesteśmy nigdy pewni, jakiej jakości były składniki, z których zostały one wykonane.
Dobry dietetyk to osoba, która nie jest zwolennikiem żadnej szczególnej diety, ale potrafi holistycznie spojrzeć na człowieka. To logiczne, nie będziemy przecież osobie, która nie znosi kiszonej kapusty wciskać jej na siłę. Nawet, jeśli wiemy, że kapusta kiszona na odchudzanie działa wspaniale. Specjalista od żywienia dobiera dietę uwzględniając nasze preferencje oraz czas, który możemy poświęcić każdego dnia na wykonanie posiłku. Czasem okazuje się, że nie musimy rezygnować z niczego co lubimy, powinniśmy zachować jedynie odpowiednie proporcje. Gdy kochamy pizzę, możemy ją jeść, ale na przykład tylko raz na dwa tygodnie. Możemy stosować system nagród. Świetnie sprawdza się nagradzanie w dążeniu do celu. Przykładem takiej praktyki jest kupowanie sobie prezentu za każdy tydzień wytrwania w diecie. To wzmacnia nasze postanowienie i powoduje, że czujemy się bardziej zmotywowani.
Ważnym aspektem w procesie odchudzania są ćwiczenia fizyczne. Na początku, kiedy ciężko jest nam się zmotywować, spróbujmy działać małymi kroczkami. Twórca metody małych kroków (inaczej Kaizen) proponuje, aby osoba, która chce się odchudzać najpierw przez parę dni stała tylko kilka minut na bieżni. Później może zacząć biegać przez niedługi okres, na przykład przez pięć minut. Brzmi śmiesznie? Może, ale okazuje się, że tym sposobem ograniczamy lęk, który nasz mózg może odczuwać przed zmianami. Innymi słowy, oszukujemy mózg. Filozofia Kaizen sprawdza się w każdej dziedzinie życia i warto o niej poczytać. Jeśli ktoś jednak nie boi się zmian i ma ogromną motywację i chęć zmiany trybu życia, to może od razu rozpocząć pełnowymiarowy fitness. Najkorzystniejsze efekty odnosi się pracując ze swoim ciałem trzy razy w tygodniu po godzinie. Wprawieni w ćwiczeniach mogą zwiększać ilość wysiłku fizycznego do pięciu dni w tygodniu. Łącząc ze sobą odpowiednią dietę oraz regularne ćwiczenia fizyczne szybko uzyskamy założony przez nas efekt. Ważne jest, aby po osiągnięciu wymarzonej wagi lub sylwetki nie spocząć na laurach i nie wrócić do starych nawyków.