Jazda na rowerze a odchudzanie

Sport to nie tylko zdrowie, ale też doskonały sposób na uzyskanie sylwetki marzeń. Wie o tym każdy, ale nie każdy stosuje się do tej zasady. Nie chodzi tu nawet o to, że ludzie stają się coraz bardziej leniwi. W dzisiejszych czasach nastawionych na robienie kariery i osiąganie sukcesów zawodowych przeciętna osoba ma po prostu niewiele czasu na to, by rzeczywiście zadbać o swoją figurę i regularnie ćwiczyć. Spędzając w pracy dziesięć godzin dziennie i pozostając na dodatkowych nadgodzinach, a później musząc jeszcze zająć się sprzątaniem i gotowaniem, nikomu nie chce się wsiąść na ten rower czy wyjść chociażby na krótki spacer. Aktywność fizyczna nie musi być jednak trudna, wymagająca czy intensywna, aby była skuteczna. Nawet jazda na rowerze a odchudzanie potrafi zdziałać prawdziwe cuda, jeśli tylko dyscyplina sportowa jest uprawiana regularnie. Warto też zadbać tutaj o odpowiednią technikę. Dzięki właściwej prędkości i specjalistycznemu sposobowi jazdy kalorie będzie można zrzucać jeszcze szybciej, a wbrew pozorom nie trzeba na to dużo czasu. Nawet godzinna jazda może zdziałać bardzo dużo względem wyglądu zewnętrznego. Jedyne, co człowiek musi zrobić, to się do niej przekonać i ją systematycznie praktykować.

Niemalże każda dyscyplina sportowa jest idealnym wspomagaczem odchudzania. W przypadku jazdy na rowerze te korzyści są jeszcze większe, ponieważ sport ten nie tylko dba o wygląd figury, ale też jest w stanie zatroszczyć się o cały organizm, przyczyniając się tutaj do poprawy ogólnego zdrowia. Podczas jazdy na rowerze do wszystkich komórek dociera zwiększona ilość tlenu – zwłaszcza gdy aktywność jest uprawiana na świeżym powietrzu. Wzmacnia się układ immunologiczny, a komórki stają się lepiej ukrwione. Osoby, które próbują przekonać się do częstszego uprawiania sportów, zazwyczaj robią to jednak głównie po to, by osiągać założone cele sylwetkowe. No i jazda na rowerze świetnie się w tej kwestii sprawdza. Pozwala na uporanie się z uciążliwą tkanką tłuszczową opasającą brzuch, nogi, a nawet i ramiona. Modeluje całą sylwetkę i fantastycznie ją rzeźbi. Paniom pomaga w jeszcze jednej kwestii – dzięki aktywności fizycznej mogą one szybciej pozbyć się swojej pomarańczowej skórki, minimalizując widoczność cellulitu.

W jaki sposób należałoby jednak jeździć na tym rowerze, aby te wszystkie wspomniane wyżej efekty móc rzeczywiście osiągać? Zasada pierwsza mówi o tym, że aby jakakolwiek aktywność zadziałała na sylwetkę w sposób pozytywny, musi być powtarza regularnie. To podstawa, której każdy powinien się trzymać. Jeżdżąc na rowerze wyłącznie raz na dwa tygodnie i pokonując wtedy nawet kilkadziesiąt kilometrów, można oczywiście poprawić swoją kondycję, ale sylwetka pozostaje bez żadnych zmian. Lepiej ćwiczyć krócej, a częściej. Osoby początkujące mogą zacząć od półgodzinnej jazdy powtarzanej każdego dnia. Nikt nie znajdzie wymówki na to, by nie usiąść na swój rowerek chociażby na te kilkadziesiąt minut. Mit, jakoby organizm zaczął spalać tkankę tłuszczową dopiero po półgodzinnej aktywności, został już obalony i nie trzeba w niego wierzyć. Lepiej zatem wsiąść na ten rower chociażby na piętnaście minut i dojechać na nim do swojej pracy, aniżeli rozkładać się przed telewizorem lub zdecydować się na podróż samochodem i utkwić w długich korkach, które w godzinach szczytu potrafią być gigantyczne – zwłaszcza w dużych miastach.

Aktywność, która najlepiej nadaje się do odchudzania, to ta wykonywana w umiarkowanym tempie – takim, które pozwala na spokojne prowadzenie rozmowy i nie wywołuje zadyszki oraz uczucia braku tchu. Wysoka intensywność nie sprawi nagle, że człowiek będzie spalać więcej kalorii. Jeżeli od razu rzuci się na głęboką wodę i postanowi przejechać dwadzieścia kilometrów w ciągu jednej godziny, najprawdopodobniej już po kwadransie opadnie z sił i będzie tak zmęczony, że z uczuciem porażki wróci do swojego domu. Podczas treningu aerobowego należy natomiast utrzymywać stałe i jednostajne tempo. Należy je dostosować do swoich własnych możliwości, nie patrząc kompletnie na to, z jaką prędkością jeżdżą inni kolarze. Być może oni uprawiają ten sport już od paru ładnych lat, dlatego taka dwugodzinna szybka jazda nie stanowi dla nich żadnego wyzwania. Nikt nie powinien jednak porównywać się do innych osób. Należy mierzyć siły na zamiary i uprawiać sport w taki sposób, aby móc go kontynuować przez okres dłuższy niż kilka dni. Ponownie powracamy tutaj do pierwszej zasady – bez systematyczności nie ma żadnych efektów.

Jazda na rowerze a odchudzanie – minusem wysiłku typowo aerobowego jest to, że organizm dość szybko potrafi się do niego przyzwyczaić. Pierwsze treningi są oczywiście najtrudniejsze. Na samym początku nawet godzinna przejażdżka wylewa z początkującej osoby siódme poty i sprawia, że na sam koniec ćwiczeń nie potrafi ona złapać tchu. Wraz z upływem czasu mięśnie stają się jednak silniejsze, a kondycja znacząco się poprawia. Osoba, która wcześniej nie była w stanie ćwiczyć dłużej niż pół godziny, teraz bez trudu każdego dnia powtarza swoje kilkugodzinne przejażdżki. Sprawiają jej one coraz większą przyjemność, ale jednocześnie przynoszą coraz mniejsze efekty. Przyzwyczajony do wysiłku organizm musi zostać pobudzony w jakiś inny sposób, bo w przeciwnym wypadku nie będzie już w ogóle spalać kalorii podczas aktywności. Jak zatem należy zmienić swój plan treningowy, jeśli już dojdzie do takiej sytuacji? Typowe ćwiczenia aerobowe najlepiej zastąpić treningami interwałowymi. Od kilkunastu miesięcy mówi się już o tym, że to właśnie one najszybciej spalają tkankę tłuszczową. Sporym ich plusem jest to, że można dowolnie nimi manewrować i zmieniać ich intensywność, gdy tylko organizm i ciało zdążą się do nich przyzwyczaić. Wysiłek interwałowy trwa też krócej od tego aerobowego. Czas takiego treningu nie wynosi zwykle więcej niż pół godziny. Każdy może znaleźć więc w swoim grafiku tą krótką chwilę na to, by wykonać w ciągu niej trening interwałowy. Spokojnie można go przeprowadzić właśnie na rowerze.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here